piątek, 21 stycznia 2011

I miesiąc minął

  Misia ma już miesiąc a mi jest smutno że dni tak szybko płyną, zleciał tak szybko że nawet nie wiem kiedy. Nim się się obejrzę będzie miała rok potem dwa ale pociesza mnie to że przed nami jeszcze sporo pierwszych razów, pierwsze gruchanie na co czekam niecierpliwie, siadanie, pierwszy stały posiłek, pierwsze kroki, słowa  i tak dalej. Nie mogę się tego już doczekać ale jednocześnie wolałabym żeby ten czas jednak płynął wolniej. Czemu te dzieci tak szybko rosną?
 A propos pierwszych razów my już mamy pierwszy wstrętny katar, mała chrumka nosem jak prosiaczek i męczy się biedna okropnie ale jestem z niej dumna bo dzielnie daje sobie radę. Nie marudzi i nie płacze
mimo zatkanego nosa ale my już się rozprawimy z tym wstrętnym katarzyskiem.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz