poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Chrzest i urodziny za jednym razem

Troszkę nam zeszło ale maleńka jest już ochrzczona a ma 8 miesięcy, sama nie wiem czemu odkładaliśmy to ciągle na później, zaczęły się zbliżać Kacpra 7 urodziny i jakoś w końcu ustaliliśmy że z organizujemy to razem.
I pomysł był dobry bo fajnie się wszystko udało.
Muszę napisać o mszy w Kościele, zawsze narzekam na księży bo nie są tacy jak być powinni pełni miłości  , opieki, zrozumienia  i z ogromnym sercem dla parafian i nie tylko bo przecież o to chodzi głównie w wierze w Boga, o miłość i księża powinni być nauczycielami tej miłości. A niestety tak nie jest  do tej pory spotykałam się z przeciwieństwem tego, każda próba załatwienia  sakramentów  w parafii a  w życiu należałam do trzech, to była poprostu jakaś farsa. Nie ustanne potyczki i wrogie nastawienie ze strony kościoła.
Ale Chrzest Misi a raczej ksiądz który prowadził mszę jest fenomenalny. Jestem mile zaskoczona.
Poświecił nam bardzo dużo czasu i serca w przygotowaniu do chrztu a i cała ta niedzielna msza była poświęcona tylko i wyłącznie Michalinie i rodzicom, nam i chrzestnym nawet kazanie było napisane w naszą stronę .
Mała była bardzo grzeczna, nie płakała nawet podczas lania wody święconej na czułko a gdy wszyscy śpiewali ona też wydawała z siebie dźwięki jak by chciała nam dorównać.





                                         Rodzice chrzestni Kasia i Andrzej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz