Pozwoliłam sobie poświęcić więcej czasu na wyróbstwo ( hand made ) ale oczywiście kosztem obowiązków domowych. Bo mając trójkę małych urwisów i zrobić coś dla siebie, bądź w ogóle zrobić coś nie związanego z nimi to niestety odbywa się zawsze kosztem czegoś innego. Lecz nigdy nie kosztem dzieci, czyli nie ma mowy o zabraniu czasu który jest przeznaczony tylko dla nich.
Ale porządek w domu czy pranie lub prasowanie mogą poczekać prawda? Nie zając nie uciekną co najwyżej się rozmnożą i potem kosztem czegoś innego będę musiała nadrobić zaległości, hmmm błędne koło no cóż tak to już jest ze matka polka musi się nagimnastykować psychicznie i fizycznie by wilk był syty i owca cała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz